Wysokie niedzielne zwyciestwo nad Gwiazdą Ruda Śląska
Co można napisać po tak wysokim zwycięstwie? Wynik 14 :1 mówi sam za siebie. Do przerwy wygrywaliśmy już 8:0. A rywale nie sprawdzili Maćka ani razu. Wszystkie piłki lecące na naszą połowę kasowali nasi obrońcy i wyprowadzali kolejne ataki. A tych było naprawdę sporo. Zazwyczaj opisuję każdą bramkę, ale w tym wypadku zrobiłoby się z tego spore wypracowanie zamiast krótkiej relacji.. Pozostaje mi napisać, żę bramki w tej połowie strzelali Paweł x 3, Kuba O. x 3 i Szymon Kupka x 2. Nasza dominacja nie podlegała dyskusji, kolejne 10 strzałów wybronił bramkarz gospodarzy. A jeszcze z 10 minęło bramkę Gwiazdy. Trener dał pograć każdemu powołanemu zawodnikowi. Janek zmienił w przerwie Maćka, Filip i Piotrek weszli do ataku, Mikołaj na lewą stronę a Oskar na środek obrony. Nikola i Perełka powędrowali na skrzydła. Mimo tych roszad obraz gry nie uległ zmianie. Perełce pół meczu wystarczyło do uzyskania trzech goli, Oskar ze środka obrony zaliczył kilka ofensywnych wejść i nawet zdobył swoją bramkę, a Kuba Osip dołożył jeszcze dwa trafienia i zaliczył w sumie 5 goli w to niedzielne popołudnie. Jedna jedyna bramka dla gospodarzy padła z powodu dekoncentracji naszej linii obrony i nieszczęśliwego wybicia piłki przez Janka. Ponad 10 strzałów w całym meczu oddała, pełniąca przez większość część gry funkcje kapitana, Weronika. Kilka z nich powinno wpaść, ale nie wpadło:). Albo były mimimalnie niecelne, albo bramkarzowi udawało się obronić. Zasługiwała dziś na swojego gola, bo szczególnie w drugiej połowie napędzała nasze akcje i bardzo umiejętnie rozgrywała piłkę w środku pola. Znacznie podreperowaliśmy konto bramkowe. To też będzie miało znaczenie na koniec sezonu. Tym bardziej, że w naszej lidze wyniki bywają zaskakujące. Dziś, podczas powrotu autobusem z Rudy Śląskiej prawie cały czas trwała fiesta i głośne śpiewy. Obyśmy w takich nastrojach kończyli mecze jak najczęściej. Słowo o naszych wiernych kibicach, którzy jeżdżą za nami w każdej kolejce. Dziękujemy Wam bardzo i do zobaczenia w kolejnych spotkaniach.
Komentarze