Okiem Trenera (dwa ostatnie mecze)
Wawel Wirek
" Niedzielny mecz z ostatnim zespołem w tabeli pokazał dwa oblicza naszego zespołu. W pierwszej połowie mimo bardzo dużej przewagi w posiadaniu piłki byliśmy bezradni w ataku i tak naprawdę tylko raz zagroziliśmy bramce przeciwnika. Druga połowa to już nieco lepsza gra naszego zespołu co zaowocowało trzema bramkami, szczególnie bramka numer trzy była pięknej urody gdyż zdobyta z bardzo dużej odległości ( która to już taka bramka Niki co ?? ). Za całość meczu na plus spisała się cała linia obrony, która w zarodku potrafiła gasić akcje gości przez co Maciek w bramce nie miał za wiele roboty ( goście nie oddali ani jednego celnego strzału). Podsumowując zapisujemy kolejne trzy punkty na swoje konto, mimo troszkę słabszej formy dalej patrzymy w przód z wielkimi ambicjami zajęcia drugiego miejsca w lidze. Do zobaczenia na następnym meczu "
Lechia Mysłowice
" Kolejne spotkanie za Nami, w przełożonym meczu który planowo miał być ostatnią kolejką graliśmy na wyjeździe z drużyną z Mysłowic. Początek meczu pokazał nam że nie będzie to już tak łatwy mecz jak w pierwszej rundzie, gdzie wygraliśmy 7:1 na własnym boisku. Mimo że od pierwszej minuty dużo lepiej operowaliśmy piłką to nie przekładało się to na sytuację bramkowe. Dopiero w 16 minucie Szymon Kupka przejmuję piłkę w środku pola i dobrym prostopadłym zagraniem wypuszcza Pawła który kończy akcje sam na sam. W pierwszej połowie większość gry toczyła się w środku boiska gdzie było dużo walki. Druga część gry rozpoczęła się od ataków przeciwnika i w pierwszych 10 minutach mieliśmy kłopoty z graniem. W 45 minucie po dobrym dośrodkowaniu Kasi z rzutu różnego Szymon Kupka sytuacyjnie strzela i prowadzimy już 2 :0. Jeśli ktoś myślał że emocji w tym meczu już nie będzie ten bardzo się pomylił, niespełna po 3 minutach po fatalnym zachowaniu środka naszej pomocy oraz kompletnym braku zrozumienia obrońców zawodnik gospodarzy wychodzi sam na sam i strzela kontaktowa bramkę. Nasz zespół podszedł jednak do tej straconej bramki jak do drobnego wypadku przy pracy i kontynuowaliśmy " swoją" grę, która po kilku minutach przynosi efekty. Po bardzo dobrym rozegraniu rzutu wolnego pośredniego przez Perełkę, Szymon Kupka strzela pięknego gola, piłka zanim wpadła do bramki odbiła się od słupka. Po kilku minutach sędzia kończy spotkanie. Rozegraliśmy ciężki mecz z przeciwnikiem, który na pewno postawił nam trudne warunki lecz przez cały mecz to my byliśmy drużyną, która chciała grać w piłkę i dominować na boisku. Przed Nami dwie ostatnie kolejki, w najbliższą niedzielę zagramy znów na wyjeździe z Józefką Chorzów. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy.
Komentarze