Inauguracja bez punktów
Niestety przegraliśmy pierwszy mecz. Orlik Ruda Śląska nie był od naszej drużyny wyraźnie lepszy. Byli konkretniejsi, strzelili pięknego gola z rzutu wolnego i mogli grać lekko cofnięci. Jak już udało się nam wyrównać po przytomnej dobitce Kuby Osipa, to natychmiast otworzyliśmy rywalom drogę do naszej bramki gubiąc się w rozegraniu rzutu z z autu na naszej połowie. Było niespełna 5 minut do końca i zaatakowaliśmy większą ilością zawodników. Orlik poszedł z kontrą, ich napastnik oszukał naszego obrońcę i wyszedł sam na sam. Wygrał pojedynek z Maćkiem i ustalił wynik na 3:1. To wszystko działo się w drugiej połowie. Pierwsze koty za płoty. Z każdym treningiem powinno być lepiej. Cały sierpień trenowaliśmy z mocno wakacyjną frekwencją (wyjątkiem obóz w Trzebnicy) i między innymi tu chyba należy szukać przyczyn porażki. Zabrakło nam trochę sił w drugiej połowie. Ochotę i moc do biegania mieli tylko Kasia, Perełka i obaj Kubowie. Nie jest to żaden przytyk w stronę reszty, ale w tym miejscu raz jeszcze proszę o jak najczęstszy udział w zajęciach. Tu właśnie wypracowujemy wszystko to co ma się wydarzyć podczas meczu. Na koniec chciałbym zaznaczyć, że skuteczność nas zawiodła w pierwszej połowie i to chyba najbardziej miało dziś wpływ na brak punktów. Naliczyłem 7 okazji bramkowych w tej części gry. Słupek Oskara, dwa razy sam na sam Perełki i Kuby Osipa, kolejny słupek, strzał w okienko Oskara wybroniony rewelacyjnie przez bramkarza. Uderzenie Szymona Kupki. I kilka innych niezłych akcji, których nie udało się skończyć strzałem. Coś z tego powinno wpaść. Nie udało się, ale jedziemy dalej. Dziękuję kibicom za liczne przybycie. Kolejne spotkanie już w czwartek a do tego czasu trening w poniedziałek i w środę o 17. Do zobaczenia.
Komentarze